Facebook

czwartek, 17 lutego 2011

oo, jeś!!

Witajcie!
Przepraszam za tę chwilę nieobecności - tak się jakoś złożyło było. No ale wróciłam, a to chyba najważniejsze.
Dni mijają, jeden podobny do drugiego. Trochę to przerażające. "Czy tak już będzie i będzie?"
Byłam wczoraj na jamie w Konduktorowni. Bardzo miła imprezka. Świetne chwile muzykowania, wspaniała, ciepła atmosfera. Następne spotkanie 2 marca, zachęcam. Ja się chyba wybiorę.

Tak zwane winogrona. bardzo lubię tego typu naszyjniki do golfów szczególnie.


I dziś byłam u Misia mojego kochanego. Oj, chciałoby się go częściej widywać, no ale cóż... życie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz