Facebook

wtorek, 22 maja 2012

krótko

Dzisiaj krótko, chciałam się tylko pochwalić chustą, którą zrobiłam już jakiś czas temu. Pisałam o tym. Chusta była dla Dominiki z okazji urodzin. Może pora nie ta, bo chusta jest dość gruba, ale wiem, że marzyła jej się taka. 


A ja dziś zaczęłam robić kolejną, tym razem nie z elementów, a całą, ale też w oparciu o granny squares. Niestety zdjęcia nie będzie, bo baterie w aparacie padły :)

Dobranoc!!
:*

niedziela, 20 maja 2012

Majówka 3

Witajcie, Drodzy!!
Zapraszam dzisiaj na wycieczkę rowerową ;)
Wybrałyśmy się dzisiaj z mamą na cmentarz i do cioci. Oczywiście na rowerach. Pogoda była przepiękna!! Słoneczko, lekki wiaterek... po prostu bajka! 
Dopiero w drodze powrotnej mi się przypomniało, że mam ze sobą aparat. Na pierwszym zdjęciu mama pędząca ul. Bieszczadzką.


Tu widok na nasz częstochowski Bałtyk. Trochę zaniedbany, a szkoda, bo pięknie mogłoby tam być.



Ja na tle Bałtyku na moim kochanym pojeździe.




A tu już mama na ul. Białostockiej, zwanej "Aleją brzóz". Bardzo lubię tamtędy jeździć.


Na koniec przedstawię Wam jeszcze kociaka, którego wykonałam dla Ani. Jakaś animalsowa akcja. Powinnam właśnie siedzieć i dziubać następne, ale jakoś nie mam weny...


Tymczasem pozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru życząc!!
Paaa... :*

poniedziałek, 14 maja 2012

Kolejny szal

Kolejny szalik. Wiem, że nie pora na nie, ale trudno. Kwadraty miałam zrobione już dosyć dawno, a wczoraj je tylko połączyłam.





Zaczęłam również nowy kocyk dla dziecka. Tym razem dla dziewczynki. Zejdzie mi z nim długo, bo robię go z kocurka, który jest dosyć cienki. Poza tym połączone są tu trzy kolory, co również wydłuża czas pracy. Całość będzie połączona jasnoszarym kolorem.



Weekend minął mi więc dosyć pracowicie, jak widać, ale była to praca bardzo przyjemna. 

A teraz czas się zbierać powoli do pracy. Troszkę mi się nie chce, szczerze mówiąc. 

Pozdrawiam!! :*

sobota, 12 maja 2012

Burasek

Czółko, jak to mawia pewien okularnik ;)
W ostatnich dniach spod mojego szydełka wyskoczył taki sobie burasek. Zaczęłam go robić w Zakopanem, ale tak naprawdę to wzięłam się za niego w czwartek i piątek. No i od razu skończyłam. Sama jestem zaskoczona, że tak szybko mi poszło.








Nie umiem zrobić lepszych zdjęć, ale coś tam widać na tych.

Teraz jetem w trakcie tworzenia chusty na prezent. A zatem oczywiście jej nie pokażę. Wczoraj zaczęłam a dzisiaj chyba uda mi się skończyć. No ale siedziałam cały dzień nad tym.

A ogólnie to przy tym szydełku coraz gorsze filmy oglądam. Jak już zacznę Modę na sukces, to będzie ze mną dramatycznie i będzie mnie trzeba oddać na leczenie. A zatem pilnujcie mnie i reagujcie jakby co ;)

Pozdrawiam!! :*



czwartek, 10 maja 2012

Majówka 2


Witajcie moi drodzy!!
Zaczynam się powoli ogarniać po długim majowym weekendzie. Wprawdzie 30 kwietnia w poniedziałek i 2 maja w środę pracowałam, ale i tam weekend trwał i trwał. 
W piątek 4 maja pojechaliśmy z przyjaciółmi do Zakopanego. Było cudnie! Nic nie musieliśmy. Nie wiem sama co było naszym większym wyczynem - wejście na Kalatówki do Samotni, czy wjechanie kolejką na Gubałówkę... lenistwo na całego!


droga na Kalatówki



A tu widok z Gubałówki



W międzyczasie skończyłam kocyk dla chłopca. Czeka już na chętnego.

Ma wymiary 80x130 cm



robiłam go z włóczki kocurek.


I oczywiście nie mogę siedzieć bezczynnie, zabrałam się za wykańczanie resztek. Kwadraty z  kotka. Jeszcze nie zdecydowałam co z nich będzie, zobaczymy ile ich wyjdzie. Jest możliwość, ze następny kocyk. Albo poduszka. Ewentualnie szalik. Póki co dziergam.

Pozdrawiam Was serdecznie, buziaki!!! :*


czwartek, 3 maja 2012

Majówka 1

Witajcie, drodzy! Troszkę czasu minęło od ostatniego mojego posta, ale był to dość intensywny czas. Ale po kolei.
Przede wszystkim nareszcie nadeszła wiosna!!!! U mnie w kuchni też...


Naprawdę, już nie mogłam się doczekać. I teraz, kiedy wszyscy marudzą, że im gorąco, ja jestem przeszczęśliwa. Nie będzie to trwało za długo, bo i mnie upał zacznie dokuczać, ale póki co jestem tak wymrożona po tej zimie, że każdy promyk słońca sprawia mi przyjemność.

Zrobiłam kolejną parę bucików dla jakiejś młodej damy. Chyba właśnie z promieni słońca ;)


No i coś, co ostatnio zajmowało mi najwięcej czasu. Bieżnik dla Ani i Grzesia w prezencie ślubnym. Mam nadzieję, że im się spodoba.



Do tego dorobiłam karteczkę 3d, którą to metodą jestem ostatnio zafascynowana. Oczywiście nie mam kiedy robić, więc kartki powstają okazjonalnie.


W ostatniej chwili zapakowałam prezent i z jeszcze gorącym klejem pognałam na ślub.


Ślub był piękny. Nieskromnie powiem, że również w maleńkiej części dzięki mnie. Grał kwartet smyczkowy, nas śpiewało ponad 10 osób, zabrzmiało nieźle.
A później wesele, na które niby nie miałam siły, a w rezultacie wróciłam tuż przed 5 do domu, po całonocnych tańcach. Świetnie się bawiłam!

Majówka upływa mi pod grillowym hasłem. Bardzo przyjemny czas. We wtorek rodzinny wypoczynek, wczoraj spotkanie z koleżankami z pracy, dziś majówka w Olsztynie. Miło, niezobowiązująco, niemęcząco... cudownie.

A jutro jadę z przyjaciółmi do Zakopanego. Troszkę odpoczniemy, nacieszymy się sobą. Już się nie mogę doczekać.......

Pozdrawiam Was serdecznie i przesyłam wiosenne buziaki :*