Facebook

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koronka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koronka. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 28 stycznia 2014

skończone prace

Witajcie kochani, dziś kilka zdjęć skończonych ostatnio prac. Najświeższa chyba to koronki do ręczników, które robiłam dla kuzynki męża w prezencie imieninowym. Proste, ale spodobał mi się ten wzór, no i dla faceta, to ciężko coś wybrać, bo kwiatki itp nie wchodzą w rachubę.



Skończyłam również (już ponad tydzień temu) dwie duże prace dla przyjaciół. 
Obrus-niespodziankę, ok 1,20x1,20m. 
Wykorzystałam nań 300 g kordonka Maxi Altun Balsac.


Oraz firanka, która była zamówiona. Tu na zdjęciu już u nich w kuchni.
wymiary to 70x200 cm. Też używałam Maxi, a zużyłam 4 motki, czyli 400g.


No i powoli zaczynam produkcję wielkanocną. Tutaj tylko kurka, którą robiłam na próbę, schemat z sieci.



Przypominam również o wymiance walentynkowej. Zapisy jeszcze trwają, zapraszam do zabawy!!

środa, 17 października 2012

FRUSTRACJA

Witajcie Kochani!!
Strasznie Was przepraszam, ze tak długo nie pisałam, ale nie miałam kiedy. Nie miałam też weny, ale po kolei.
Podjęłam się nowych studiów i to mnie przerosło. Praca i studia dzienne okazały się ponad moje siły. Może mało czasu minęło, bo dopiero dwa tygodnie, ale ja się już poddaję. Nie ma co się aż tak bardzo forsować. Teraz kiedy już podjęłam tę decyzję, zrobiło mi się dużo lżej!
Nie pisałm tu też, ponieważ denerwowałam się sama na siebie, ze nie potrafię zrobić zdjeć swoich tworów. Jakieś to dla mnie strasznie trudne się stało. Przydałby się jakiś model albo manekin. Ale nie posiadam, więc w końcu wrzucam takie zdjecia jakie są. Trudno.
Na pierwszy ogień idzie chusta, która już grzeje szyję Karoliny. Pachnie ona trochę morzem, bo kwiatuszki robiłam podczas wakacji w Jastarni.




Później w zw międzyczasie koleżanka poprosiła mnie o zrobienie poduszeczki na igły. Powstało coś takiego




Również z Jastarnianych kwiatuszków (miałam ich ponad 200) powstał "komin"




Z tychże kwiatuszków powstała chusta beżowa, która powędrowała do Marty i brązowy szalik.
Całkiem niedawno inna koleżanka poprosiła mnie o szydełkowy kołnierzyk dla swojej córki. Nigdy takiego nie robiłam, ale uważam, że wyszło mi całkiem nieźle. 




Najważniejsze, ze Asia była zadowolona.

Ogólnie ciągle coś dziergam... Jak nie zamówienia, to coś dla siebie. No a poza tym kończę Magiczny Kocyk. Zostało mi chyba ok 5 rzędów tylko do połączenia. Myślę, że jeszcze maksymalnie 2 tygodnie. Jest to moja praca "niedzielna". Chciałabym wysłać ten koc przed Mikołajem. Niechże sie dzieciak ucieszy :)

No cóż, może chaotyczny ten dzisiejszy wpis nieco. Wybaczcie. Pozdrawiam serdecznie!!



środa, 4 lipca 2012

Podaj dalej i inne takie...

Witajcie, kochani!!
Dostałam wczoraj paczkę:


Dostałam ją od Reni w zabawie podaj dalej. A zatem po raz kolejny ogłaszam ją u siebie. Zasady niezmienne:
1. DWIE osoby, które pierwsze zapiszą się pod tym postem otrzymają ode mnie drobiazg .
2. Osoby te muszą wysłać swój adres na mój e- mail gosia.kosarga@gmail.com
3. Osoby te muszą ogłosić taką zabawę u siebie na blogu po otrzymaniu ode mnie prezentu.
4. Prezenty wysyłam jak najszybciej żeby dalej się bawić.




Tymczasem są wakacje i mam czas na dzierganie. Tradycyjnie już mam kilka robótek zaczętych, tak żeby się nie znudzić ;)
Dziergam kocyk z resztek fioletowych włóczek:


Poza tym wróciłam do obrusu dla mojej mamy. Nie wiem, czy kiedykolwiek go skończę. Mam połowę (dokładnie połowę - robię środkowy rząd środkowego elementu ;) )


Jeden element wygląda tak:


Poza tym każdego dnia dokładam pas do koca, ale zdjęć już dzisiaj nie wrzucam. Mam nadzieję, ze niebawem go skończę i będę mogła zacząć koc dla siebie.

Jednocześnie dziergam elementy na magiczny kocyk. Moim zadaniem jest połączyć go w całość. Niestety mam mało elementów, coś się dziewczyny nie spisały. Brakuje mi jeszcze 150 kwadratów, więc dorabiam je. 
Takie mam ambitne plany na wakacje :) a Wy? Co porabiacie w te upalno-burzowe dni?

niedziela, 15 kwietnia 2012

Pracowity weekend

Witajcie!!
Na początek jajo, o którym już była mowa. Swoją drogą, ciekawa jestem, jak je Madzia wykończyła. Jakieś tasiemki, czy wstążeczki miały być :)


Poza tym popełniłam dzisiaj taką oo serwetkę. Niby że miała to być podkładka pod kubek, ale wyszła całkiem spora serwetunia. Nie jest jeszcze usztywniona, ale coś tam widać. Nie podbiła jednak mojego serca...


Wczorajszy dziś niemal cały spędziłam dłubiąc biżuty. Zrobiłam mnóstwo kolczyków, bransoletek, naszyjniczków... Takie wiosenne porządki w koralikach. Później zaczęłam się zastanawiać gdzie to przechować, w czym przenieść, składować... i tak powstało to:


Właściwie nawet nie umiem tego nazwać. Coś jakby sakiewka, ale dosyć sztywna, tak, że może też robić za pojemniczek.


Mam sporo takich strasznie starych włóczek, szorstkich, nie nadających się do wykorzystania przy kocykach, czy czymś takim, ale na pojemniczek jak najbardziej.


A tych biżutów, to zrobiłam naprawdę sporo...


Pełen garnek ;)


Dzisiaj popołudniu zrobiłam jeszcze malutkie balerinki...


Może na jakiś chrzest...? No nie mają jeszcze swojego przeznaczenia, ani odbiorcy...


Takie malutki są...


Teraz walczę z poduszką, ale chyba już dzisiaj nie dam rady jej skończyć. I tak prawie przyrosłam do szydełka. No ale co robić w taką pogodę?? Ewentualnie można by się schować pod kocem i przespać te dwa dni. Tylko szkoda czasu...


sobota, 6 sierpnia 2011

prezent

Dzisiaj był ślub Sylwii i Kuby. W prezencie dostali ręczniki...

... ładne?? Mnie się podobają. Chyba sobie takie też zrobię.

No cóż, a jutro rano już wyjazd do Pelplina. Oby wszystko się udało, mimo wszystko... pozdrawiam!!