Facebook

poniedziałek, 21 lutego 2011

a ja rada?? średnio...

Witam serdecznie!
Jakoś ten weekend minął niepostrzeżenie.
W piątek bardzo miłe spotkanie u Państwa M. (pozdrawiam Was bardzo serdecznie, jak również innych gości). Wspaniały wieczór. W sobotę ślub, na którym oczywiście musiałam się wysypać, bo nie mogło być inaczej. Tym razem w innym niż zwykle miejscu. No cóż... Po ślubie była próba (zapraszam, DA Emaus, wtorek 15 marca, godz....... właściwie nie wiem, ale pewnie 20, albo 19). Spóźniłam się na tę próbę tylko godzinę. Okazuje się, ze to co śpiewamy tam wcale nie jest trudne i dałam radę właściwie bez problemu a vista.
A w niedziele były urodziny Kulki z przepysznym tortem w niesamowicie miłym towarzystwie. Dla zainteresowanych przepis na wodziankę: chleb sprzed 3 dni najlepiej zwykły okrągły pokrojony w kostkę - szczególnie polecam skórki, środek można sobie darować; trochę smalcu, najlepiej ze skwareczkami, sól, pieprz i zalać to wszystko wrzątkiem. Smacznego!

A dzisiaj zrobiłam taką gąskę. Śliczna, nieprawdaż?? Jestem z niej dumna. Trochę zgapiłam z kaiem, ale miałam pozwolenie.
Eh, oprócz tego miałam dzisiaj radę ped. w szkole. nudy, nudy, nudy.
Ale fajną lekcję poprowadziłam w 1b. Zrobiłam im ćwiczenia z krainy relaksacji, później ćwiczenia oddechowe z leżeniem na podłodze, a dopiero później śpiewanie. Fajnie się wyciszyli, poćwiczyli przeponę i nawet nieźle śpiewali. Inna sprawa, ze to bardzo fajna klasa.
No dobrze. Pójdę już spać, bo jakaś nie do życia dzisiaj jestem. Śpiąca królewna, czy coś. Także tego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz