Witajcie, czasami tu zaglądam mimo wszystko, a właściwie o prawie codziennie, ale jakoś nie mam weny na pisanie. Ta pogoda mnie dobija.
W międzyczasie zrobiłam czapeczkę, a do niej spódnicę, ale zdjęcia wyszły strasznie kiepsko, więc ich tu nie wrzucam.
Później miałam dość pilne i szybkie zamówienie na kocyk i pokrowiec na pufę. Wyszły całkiem fajne.
No i cóż, poza tym dziergam ciągle kubraczki na jajka. Nie sądziłam nawet, że jest na nie takie zapotrzebowanie. Ale nie ukrywam, że cieszy mnie to.
Pozdrawiam Was kochani i biegnę... może posprzątać coś?? Nie chce mi się.....
...traigo
OdpowiedzUsuńecos
de
la
tarde
callada
en
la
mano
y
una
vela
de
mi
corazón
para
invitarte
y
darte
este
alma
que
viene
para
compartir
contigo
tu
bello
blog
con
un
ramillete
de
oro
y
claveles
dentro...
desde mis
HORAS ROTAS
Y AULA DE PAZ
COMPARTIENDO ILUSION
GOSIA
CON saludos de la luna al
reflejarse en el mar de la
poesía...
ESPERO SEAN DE VUESTRO AGRADO EL POST POETIZADO DE DJANGO, MASTER AND COMMANDER, LEYENDAS DE PASIÓN, BAILANDO CON LOBOS, THE ARTIST, TITANIC…
José
Ramón...
Bardzo fajny pokrowiec i kocyk :)
OdpowiedzUsuńTakie kolorowe :)