Witajcie, kochani!!
Zaczął się gorący przedświąteczny okres. Mam dzięki temu sporo pracy. Po pierwsze koc dla Wiki. W poprzednim poście pokazałam Wam kocyk dla dziewczynki tak się spodobał Wiki, że chce mieć podobny dla siebie. Zaproponowałam środki w różnych kolorach tęczy. Póki co fragment...
Jednocześnie robię kilka innych rzeczy. Komin dla Ani:
Szalik i czapkę dla innej Ani :)
Fajnie tak, nie nudzę się jedną robótką, tylko urozmaicam sobie ;)
Przyznaję się też bez bicia, że wielką inspiracją jest dla mnie Galeria Misz-masz. To, co się tam wyrabia przechodzi ludzkie pojęcie. Ja mogę godzinami siedzieć przed monitorem i podziwiać prace.
Poza tym, cóż, śnieg za oknem. Coś się w życiu kończy, a coś zaczyna...Jakieś melancholijne myśli mnie nachodzą i trudne przemyślenia. Mam nadzieję, że u Was spokojniej.
Pozdrawiam cieplutko!!
Kocyk będzie cudny - już to widać... :-)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać na końcowe zdjęcia pozostałych cudowności.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja rzadko robię trzy rzeczy naraz, bo potem przeważnie jednej z nich jakoś nie mogę skończyć :PP
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Gosiu, doskonale Cię rozumiem - ja też lubię robić wiele rzeczy na raz... może wtedy wolniej się kończy, ale przynajmniej się nie nudzi.
OdpowiedzUsuńCzekam na efekt końcowy, chociaż już teraz widać, że powstaną piękności:)
Dzięki Wam za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńJa też już nie mogę się doczekać efektów końcowych, tym bardziej, że w głowie układają mi się coraz to nowe twory :)