Witajcie, kochani!!!
Miałam pracowity weekend, bo oprócz mycia grobów (tak, tak, mimo deszczu i śniegu :/) musiałam zrobić kocyk dla maleńkiej damy, która właśnie przychodzi na świat. Kolory wybierała moja mama i okazało się, ze wybrała cudownie. Kocyk jest leciutki i słodziutki jak beza... Zdjęcia oczywiście fatalne, robione w sztucznym świetle, ale nie miałam innej możliwości.
Poza tym robiłam w tym tygodniu również inne projekty, nie próżnowałam :)
Ale o tym może innym razem :D
Pozdrawiam mroźnie!
Cudny :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - świetne kolory :-)
Pozdrawiam serdecznie.