Facebook

czwartek, 12 stycznia 2012

czas goni nas...

Oj, strasznie niestety. Ucieka mi ten czas sama nie wiem kiedy.

Może jeszcze chwilka o Berlinie. Naprawdę było niesamowicie. Nie spodziewałam się, że aż tak. Pogoda można powiedzieć, że nam dopisała. Było dosyć ciepło, nie padało raczej.
Mieszkaliśmy dosyć daleko od Messe ICC, czyli hal, na których odbywały się spotkania.


Jechaliśmy tam ponad godzinę. W zasadzie było to o tyle kłopotliwe, że dużo czasu marnotrawiliśmy, a z drugiej strony i tak byliśmy razem, gadaliśmy śmialiśmy się itd - tyle, że w pociągach.
Mimo napiętego planu dnia, troszkę pozwiedzaliśmy.


Ja powiem szczerze, że już trochę tęsknię za tym czasem, za tym miastem i za ludźmi oczywiście.

Tymczasem trzeba było wrócić do szarej rzeczywistości, pracy, obowiązków. A tym to dla mnie trudniejsze, że wciąż jeszcze jestem chora. Paskudne przeziębienie nie odpuszcza.

Troszkę sobie dziergam. Zapisałam się na wymiankę walentynkową i w związku z tym powstaje serduszkowa serwetka. Całkiem nieźle wychodzi. Zaznaczę, że już jest na ukończeniu, ale zdjęć nie będę wstawiać, bo może moja wylosowanka bytu zaglądała, czy coś... Wrzucę po wymiance.

No dobrze, zatem pozdrawiam i pędzę do pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz