Witajcie, kochani!
Wczoraj byłam na ognisku u wujka, okazja podwójna - wujek odszedł na emeryturę, a poza tym takie ognisko stało się już tradycją sierpniową w naszej rodzinie. Jak zwykle ogień był ogromny, tak by każdy mógł się przy nim ogrzać :)
Jakoś zaniedbałam sie ostatnio trochę. Tę poduszkę zrobiłam jeszcze w lipcu...
Jakby ktoś był na nią chętny, piszcie.
Tymczasem niestety wakacje zbliżają się ku końcowi. Od jutra do pracy. Chociaż nie ma co narzekać, bo mieliśmy zacząć już w minioną środę.
Pozdrawiam!!